Rozrząd – czy auta z tym rozwiązaniem znikną z ulic
Obecnie
Obecnie produkowane samochody z silnikami spalinowymi mają rozrząd, paski klinowe, wałki rozrządu z krzywkami i po cztery zawory na cylinder. Jednym słowem mają dość skomplikowany napęd, bo wiele z tych elementów trzeba regulować w stałych odstępach czasu, a regulacja ta jest sprawą dość kosztowną. Rzecz jasna producenci kombinują tworząc elementy rozrządu, które niekiedy mogą wytrzymać grubo ponad sto tysięcy kilometrów bez regulacji lub wymiany. Prawdą jest jednak to, że zalecenia producentów odnośnie wymian oleju i wymian pasku dość często nie pokrywają się z rzeczywistymi sytuacjami. Mowa tu dokładnie o tym, że wielu mechaników zaleca częstszą wymianę oleju w przypadku niektórych silników. Mowa tu dokładnie o silnikach benzynowych z turbosprężarkami. W ich przypadku olej musi spełniać określone normy odnośnie lepkości i czystości. W tego typu silnikach przepracowany olej może jedynie uszkodzić kluczowe elementy i stać się przyczyną drogiej naprawy. Ważnym jest też i to, że problemy z rozrządem i z lepkością oleju znikają przy aucie elektrycznym, bo auto elektryczne, które jest regularnie użytkowane zazwyczaj nie ma drogich napraw. Mowa tu dokładnie o tym, że silnik elektryczny nie potrzebuje tego samego oleju co spalinowy, a akumulatory które nie zaliczą zbyt długiego przestoju nie tracą swojej sprawności.
Hybrydy i elektryki
Dlatego samochody hybrydowe i elektryczne wypierają auta z silnikami benzynowymi i silnikami diesla, bo prostota konstrukcji silnika elektrycznego i jego trwałość ograniczają koszty eksploatacji. Problemem na chwilę obecną jest jedynie to, że stacji ładowania brakuje. Chodzi tu konkretnie o to, że w dużych miastach może być tych stacji kilkanaście, ale w miastach do trzydziestu tysięcy mieszkańców jest jedna lub jej nie ma. Na chwilę obecną to spory problem, ale realia się zmieniają i za piętnaście lat stacje ładowania będą w każdym mniejszym mieście. Przyczyną główną tych zmian jest koszt eksploatacji auta elektrycznego, które na jednym ładowaniu przejedzie do czterystu lub pięciuset kilometrów. W jego przypadku przejechanie stu kilometrów kosztuje kilka złotych, a koszty serwisowania są niewielkie. Dlatego samochody elektryczne po prostu muszą zastąpić pojazdy z silnikami spalinowymi, bo to tania i bardzo prosta opcja.
Elektryki to przyszłość, chociaż wodór wydaje się lepszym rozwiązaniem…